Brak mi motywacji do robienia, całkowicie i to mimo mnóstwa wolnego czasu! Miałyście tak kiedyś? To nie tak, że brak mi pomysłów, tylko tego co sprawiało że 9h jednym ciągiem mogłam siedzieć i je realizować, znudzenie też to nie jest, ciągle kupuję lub wrzucam do wirtualnych koszyków rzeczy (i łapię się za serce gdy widzę końcową cenę ;) ). Już tyle osób mówiło żebym coś zrobiła - i ja chcę, naprawdę, tylko zabrać do tego się nie potrafię. Kiedyś niezłą motywacją były wyzwania więc dzisiaj tak na próbę, czy coś to da? Czy wyrwę się z letargu?
Na wyzwanie Upcyklingowe - naszyjnik, prosty, banalny, kilka koralików z papieru i kwiatek w technice huskingu, wszystko z resztek brystolu które zostały po robieniu pudełek, które tak swoją drogą nie doczekały się prezentacji na blogu... Zielonego miałam mało więc konieczne było wykończenie łańcuszkiem który średnio tu pasuje niestety, ale i tak, pierwsza praca po dłuższym czasie więc nie będę narzekać na wszystkie drobiazgi które zauważyłam, założyłam go do pracy i reakcja była pozytywna więc nie jest źle.