Obserwatorzy

niedziela, 18 marca 2012

Zwykły pech...



Dzisiaj taki prosty naszyjnik, zrobiłam dla siebie, może kiedyś  będzie okazja do włożenia :)

A teraz z innej beczki. Wierzycie w przesądy, szczęście i w pech? Ja zawsze podchodziłam do tych pojęć z dystansem, jednak dzisiaj będąc na pogrzebie zaczęłam wierzyć w pech. Niby drobnostka, bransoletka się rozwaliła, ot przypadek powie każdy, jednak ja sama ją zrobiłam, była mocna, testowana czy aby się nie rozerwie i wszystko było ok. Założyłam ją tylko 2 razy, na 2 pogrzeby i na obu się przerwała. Nie przy jakimś mocnym ciągnięciu tylko przy zwykłym zdejmowaniu, po pierwszym razie naprawiłam ją i dodatkowo wzmocniłam, nie pomogło. Zwracam szczególną uwagę na trwałość tego co robię. Nie umiem tego inaczej wyjaśnić niż pechem, może któraś z Was coś wymyśli...

4 komentarze:

  1. jaki tam pech duszki ... chciały się pożegnać i rozerwały bransoletkę .. ja w takie coś akurat wierze nie w żadne przesady i tym podobne rzeczy ... wiec skoro była mocna to napewno nie jest jakis przypadek pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszyjnik śliczny, z bransoletką to na pewno przypadek głowa do góry

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic nie jest trwałe, po prostu tym razem padło na twoją pracę. Każda biżu podczas eksploatacji może się popsuć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony czas :)

Aktywni :)

Get this widget

Popularne posty