Dziękuję wszystkich odwiedzającym i komentującym, dodajecie sił. :)
Ostatnio zatraciłam się w makramie, powstało tylko kilka bransoletek shamballa, potem skończyły się sznurki ;) Wybaczcie zdjęcia, robiłam kilka minut przed burzą i wyszły takie sobie.
Piekne są:)Szczególnie czwarta mi sie podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńśliczne! zabierałam się za makramę i podchodziłam do niej jak pies do jeża, a teraz się taki boom na to zrobił :D ale są śliczne, więc w sumie nic dziwnego :p
OdpowiedzUsuńAle kolory, sliczne
OdpowiedzUsuńPiękne ! Ja też popełniłam na razie 2 tego typu ale gdzie mi tam do Twoich.pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńw Końcu udało mi się zrobić swoją pierwsza, ale twoje i tak ładniejsze
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich bransoletkach!
OdpowiedzUsuńJa dostałam oryginalną shamballę na urodziny i tak mi chodził po głowie pomysł dorobienia czegoś podobnego w innych kolorach, że zamówiłam nawet sznurki, ale euforia opadła i sznurki leżą :) Teraz jednak, podziwiając Twoje dzieła, chętka na takie cudeńka powróciła, więc jutro przekopuję koralikowe zapasy i biorę się do roboty! Dziękuję za inspirację :)